poniedziałek, 13 sierpnia 2012

♥ ROZDZIAŁ 7 ♥


Wchodząc do baru zaszokował mnie widok ledwo trzymającej się na nogach Nicole, którą trzymał Louis .Natomiast na parkiecie Zayna trzymającego w miłosnym uścisku Vanesse.
-Co jej się stało ? –szybkim tempem podleciałam do Louisa
-Trochę przesadziła z alkoholem- Louis
-Dobra ! Wracajmy do hotelu- ja
-A gdzie Niall i Liam ? – spytała nas podchodząca z Louisem Vanessa
-Widziałem ich przed klubem filtrującymi z jakimiś laskami – powiedział Harry
-No to choć my  po nich i jak najszybciej wracajmy do hotelu – ja

Z perspektywy Harrego:
Drogą powrotną do hotelu dziewczyn , każda napotkana osoba zwijała się ze śmiechu na nasz widok. Wcale im się nie dziwie wyglądało to komicznie. Ja z Louisem prowadziliśmy dobrze wstawioną Nicole, Zayn i Vanessa ciągle się obściskiwali, Liam i Niall szli slalomem śpiewając serenady, jedyna Neli zachowywała się normalnie.
Z perspektywy Louisa:
Gdy doszliśmy do hotelu postanowiłem wyręczy Harrego i sam wziąłem Nicole na ręce odnosząc do pokoju hotelowego. Wchodząc to pomieszczenie położyłem ją na łóżku i przykryłem kocem. Pomimo tego że była pijana wyglądała słodko. Nie mogąc się powstrzymać , pocałowałem ją w czoło, ze świadomością , że nie będzie tego pamiętać.

Z perspektywy Zayna:
Prowadząc Vanesse do pokoju nie wypuszczałem jej z uścisku. Gdy nadeszła chwila rozstania po raz pierwszy pocałowałem ją w usta. Była to niezapomniana chwila. Nie chciałem się z nią rozstawać, bo chłopaki na recepcji, więc musiałem się pośpieszyć. Wiedziałem, że nie tylko ja miałem problemy z rozstaniem z dziewczyną. Ten sam problem miał Harry. Po drodze na recepcje spotkałem się z loczkiem, i już razem doszliśmy do chłopaków, a potem ruszyliśmy do naszego domu.

Z perspektywy Louisa:
NA NASTĘPNY DZIEŃ:
Dzisiaj rano wstałem z lekkim kacem niemogąc zapomnieć o Nicole. Był to wspaniały wieczór, właśnie dzięki niej. Schodząc po schodach zauważyłem chłopaków siedzących w salonie. Też mieli niezłego kaca jedyny Harry dobrze się trzymał.
-jak tam chłopaki. Podobał się wczorajszy wypad z dziewczynami? – zapytałem
-dobrze! – odpowiedzieli wszyscy chórkiem.
-jak na kaca! – powiedział Niall
Dyskutują o koncertach i wywiadach, rozmowa znowu spadła na temat dziewczyn.
-chłopaki czy wy też tak sądzicie, że one nie wiedzą kim jesteśmy – zapytał Liam
-wiem! Też mam takie wrażenie – powiedział Harry
-może im powiemy zanim się dowiedzą od kogoś innego? – powiedział Zayn
-lepiej nie! – powiedziałem
-dlaczego? – wtrącił się Niall
-ponieważ są to pierwsze dziewczyny, które nie lubią nas za sławę i pieniądze – odpowiedziałem
-masz racje! Może tak będzie lepiej. Powiemy im w innym czasie – powiedział Zayn.
Po tym zdaniu temat się skończył.

Z perspektywy Nicole:
Budząc się rano poczułam że mam wielkiego kaca. Jednak nie to było najgorsze, nie wiedziałam dokońca co się wczoraj działo. Przebrałam się i zeszłam na śniadanie. Dziewczyny siedziały już przy stole.
-hej jak się czujesz pijaku? – zapytała Vanessa
-ty nie byłaś lepsza. – powiedziała Neli
-dajcie mi spokój. Nic niepamiętam z wczorajszej imprezy. – ja
-spoko! Ja tak samo, trochę za bardzo zaszalałyśmy z alkoholem - Vanessa
-dobra koniec tematu, siadaj i jedz z nami śniadanie – powiedziała Neli.

Z perspektywy Vanessy:
Po śniadaniu dostałam sms-a od Zayna z treścią:
,,Jak się czujesz po wczorajszej imprezie? Czy wszystko ok.? Co wy na to żebyście wpadły dzisiaj do nas?’’ odpisałam: ,, Hej, mam lekkiego kaca, ale poza tym wszystko ok. już po chwili dostałam odpowiedź: ,,No to spodziewajcie się taksówki tak ok. 15.00. kierowca będzie wiedział gdzie jechać.’’
Bez zastanowienia odpisałam: ,, Ok! to do zobaczenia.
Od razu pobiegłam do dziewczyn by ich powiadomić o zaszłej sytuacji. One strasznie się ucieszyły. Postanowiłyśmy odpocząć po wczorajszej balandze.

2 godziny później…
Kompletnie straciłyśmy poczucie czasu. Nawet my się nie oglądnęły, a już była 14.00. W szybkim tempie zaczęłyśmy się przebierać, czesać i malować. Bardzo się zdziwiłam, ponieważ już po pół godziny byłyśmy gotowe. Ja ubrałam na siebie to:


Nicole to:


A Neli to:



Równo o 15.00 taksówka była pod hotelem. Jechałyśmy dobre pięć minut. Nagle taksówka staneła. Gdy wyszłyśmy z pojazdu zobaczyłyśmy…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz