sobota, 3 sierpnia 2013

♥ Rozdział 20 ♥

Z perspektywy Nialla:
Po rozmowie z dziewczynami wiedziałem, że mnie znienawidzą za to co zaraz zrobię.
<15 minut później>
Byliśmy pod domem dziewczyn i wraz z naszą „pomocą” ruszyliśmy w stronę drzwi. Jednym ruchem ręki zadzwoniłem dzwonkiem.

Z perspektywy Nicole:
Sprzątając po śniadaniu ruszyłam otworzyć drzwi. Za drzwiami stał Niall.
- Hej jesteś, a gdzie nasza pomoc.?
-jest tutaj-odpowiedział- wyjdź!- krzyknął do osoby chowającej się za filarem
-LIAM?!- krzyknęłam- co on tutaj robi?- zapytałam
-przyszedł nam pomóc. On nie jest niczemu winien, a już od dłuższego czasu się domyślał o całej naszej tajemnicy.
-no okej, wchodźcie nie będziemy tak stać w progu- zaprosiłam ich ruchem ręki.
Siedząc na kanapie omawialiśmy sprawy dotyczące imprezy. Liam miał zająć się alkoholem, Niall jedzeniem, a ja z Neli dekoracją domu.
-musimy się sprężyć, bo Vanessa pisała że będą za jakieś 4 godziny.- Ja
-no to na co czekamy do roboty.- Niall

Z perspektywy Liam’a:
Wszystko było uzgodnione. Ja miałem się zająć alkoholem, więc udałem się do najlepszego sklepu w okolicy.
Miałem już wszystko co miałem kupić i udałem się do kasy. Pech chciał że po drodze spotkałem chłopaków (Louis’a, Zayn’a, Harry’ego).
-hej co ty tu robisz, na co ci tyle alkoholu?- Zayn
-eeeeee… właśnie… eeee…
-no co się tak jąkasz?- Louis
-obiecałem znajomemu, że kupię alkohol, bo robi imprezę.
-a jaki znajomy?- Harry
-nie znacie
-a może wiesz gdzie jest Niall?- Louis
-nie… nie wiem- powiedziałem niepewnie
-no to okej, zobaczymy się w domu tak?- Zayn
-tak, tak wpadnę się przebrać i potem uciekam na imprezę.
Podchodząc do kasy, zapłaciłem na zakupy, i z wielką ulgą wyszedłem ze sklepu.
Będąc w domu dziewczyn, opowiedziałem im o całym zdarzeniu w sklepie, ale nie przejęli się tym, ponieważ nie chcą popsuć sobie humoru.

Z perspektywy Niall'a:
Pojechaliśmy do domu, aby się przebrać. A potem od razu do dziewczyn.

Z perspektywy Neli:
Dochodziła godzina przyjazdu jubilatek, więc my udałyśmy się do pokoi, żeby się przebrać. Ubieranie, malowanie i czesanie, zajęło nam ponad godzinę. Ja wyglądałam tak:
A Nicole tak:

po minionym czasie przyjechali zaproszeni goście (przyjaciele z uczelni), a także Liam, Niall, i Mateusz. usłyszeliśmy przyjeżdżającą taksówkę. Szybko wyłączyliśmy światła, i schowaliśmy się. Ja z Nicole poszłyśmy za kanapę. Dziewczyny otworzyły drzwi i weszły do środka. Po całym pokoju rozbłysło  się światło.
- STOO LAAAT !!!!- wszyscy zaproszeni zaczęli krzyczeć. Dziewczyny zaskoczone nie wiedziały co się dzieje. Po chwili zaczęły płakać ze szczęścia. Ja z Nicole podbiegłyśmy i zaczęłyśmy je ściskać. Reszta zrobiła tak samo. Niall i Liam poszli za nami złożyć dziewczyną życzenia i poznać siostrę Van. Reszta zrobiła tak samo. Vanessa popatrzyła na nas z dziwną miną, a potem skierowała wzrok na Liam’a. Wszystko jej wytłumaczyłam. Impreza powoli zaczęła się rozkręcać, a jubilatki poszły się przebrać. Wtedy przypomniałam sobie o najważniejszej rzeczy- Torcie! Chwyciłam Nicole i Nialla za rękę i poszliśmy na bok.
-zapomnieliśmy o TORCIE!!- ja
-o ja Pie***le- Nicole
-dobra spokojnie, dajcie mi 20 minut- Niall
-ok to my zajmiemy dziewczyny- Nicole

Z perspektywy Niall’a:
Wyszedłem z domu dziewczyn i ruszyłem do pobliskiej cukierni (o dziwo była otwarta). Wziąłem pierwszy lepszy tort. Zapłaciłem za niego i wyszedłem z cukierni. Dotarłem jak najszybciej do mieszkania dziewczyn. W tłumie odnalazłem Neli i Nicole. Udaliśmy się do kuchni gdzie powbijaliśmy świeczki w ciasto. Wtedy do salonu weszły Vanessa ubrana w:
i Emily:

Wyglądały bosko. Nie mogłem oderwać wzroku od Emily. Boże Niall ogarnij dupę, o czym ty myślisz? W pewnym momencie Nicole i Neli chwyciły mnie pod rękę i razem wnieśliśmy ten cholerny tort. Dziewczyny zaskoczone zdmuchnęły świeczki, przyjęły życzenia i prezenty (mina na widok gitary i zestawu do grafity- bezcenna), zaczął się lać alkohol. Począwszy od szampana przechodząc do mocniejszych trunków. Prawdziwa impreza dopiero się zaczynała.
*Chwilę wcześniej*

Z perspektywy Zayn’a:
Mieliśmy z chłopakami (Louis, Harry) iść na imprezę. Po drodze zobaczyliśmy Niall’a wychodzącego z cukierni który niósł tort. Trochę nam to nie pasowało, więc postanowiliśmy go śledzić. Szliśmy za nim, dopóki nie wszedł do jakiegoś domu. Chcieliśmy wiedzieć co jest grane. Postanowiliśmy że poczekamy chwilę, która ciągła się w nieskończoność. W pewnej chwili podeszliśmy pod okno, a tam…

12 komentarzy:

  1. Liam ?! super żeś cie to wymyśliły.. ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się.. jestem ciekawa jak to sie dalej potoczy i oczywiście z niecierpliwością czekam na następny rozdział z nadzieją że bedzie tak dobry jak ten !!kocham was !! <333

    OdpowiedzUsuń
  3. hejooooo.. błagam was niech Niall bedzie z Emily !!

    OdpowiedzUsuń
  4. A i jeszcze coś.. suuper stytlizacje < oj co ja bym dała za takie ubrania > ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. No czemu w takim momencie??? Co dalej?! No co?! Ja już nie wytrzymam!! Rozdział jest cudowny, fantastyczny itd!! Po prostu genialny!!! ;* Awwww <33

    OdpowiedzUsuń
  6. dziewczyny macie wpierdol !!
    jak można w takim momencie zakończyć bloga ? no jak ?! ja sie pytam.. ale i tak was kocham <333

    OdpowiedzUsuń
  7. łaaaaaaał.. ale się dzieje !! kocham ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. JEJKU JEJKU JEJKU!!!!!!!! Naprawdę nie wiem co powiedzieć..

    OdpowiedzUsuń
  9. I love you, your blog and your story !!!! <333

    OdpowiedzUsuń
  10. rozkwitacie.. <333

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham, kocham, kocham.. ;**

    OdpowiedzUsuń