piątek, 10 sierpnia 2012

♥ ROZDZIAŁ 6 ♥


Całą grupą podeszliśmy do baru. Liam zapytał co zamawiamy.
-ja poprosze drinka – powiedziałam
-a więc siedem drinków – odparł Liam
-dlaczego siedem? – zapytała Neli
-no przecież my, Nicole i Vanessa – odpowiedział Liam
-Vanessa napije się soczku – powiedziałam lekko się śmiejąc.
-a to dlaczego? – spytał Zayn
-ponieważ ona  ma 18 urodziny dopiero za niecały miesiąc – powiedziałam
-no to jeszcze raz, ile wy macie lat? – spytał zmieszany Niall.
-ja mam niecałe 19, Vanessa prawie 18, a Neli 17.
-Aaaa to takie buty!!! – powiedział roześmiany Louis
-to co wreszcie zamawiamy? – spytał Liam
-ja drinka! – krzyknęły razem Vanessa i Neli.
-no niech będzie, ale jak co ja o niczym niewiedziałam. – powiedziałam
Po dłuższej konwersacji każdy zamówił po drinku. Siadając do stolika rozmowa rozkręciła się na nowo. Po kilku wypitych drinkach poszliśmy na parkiet. Impreza dopiero się rozkręcała.

Z perspektywy Zyna:
Od dłuższego czasu próbuje zagadać do Vanessy. Strasznie mi się podoba. Jednak nie mam odwagi poprosić jej do tańca. Po paru wypitych drinkach zebrałem się w sobie i podeszłem do niej.
-zatańczysz? – zapytałem z nadzieją
-jasne! Z wielką przyjemnością… - odpowiedziała z wielkim uśmiechem.
Nic nie odpowiadając złapałem ją z rękę i w mgnieniu oka świetnie się bawiliśmy na parkiecie. Tańcząc z nią straciłem poczucie czasu. Rozglądając się dookoła zobaczyłem Louisa jak flirtuje już z prawie pijaną Nicole, Liama i Nialla tańczących z jakimiś dziewczynami. Jednak nigdzie nie mogłem znaleźć Harrego z Neli.

 Z perspektywy Neli:
Impreza kręciła się na MAXA. Bawiłam się jak nigdy Po paru tańcach postanowiłam wyjść przed klub , aby zaczerpnąć Świerzego powietrza. Siedząc na ławce kto zakrył mi oczy.
-Zgadnij kto to ? –zapytał znajomy głos
-Sądząc po głosie jakiś chłopak – odpowiedziałam z lekkim śmiechem
-Jakiś ? Mam się obrazić ? Przecież to twój ukochany loczek !!! – powiedział wstawiony Harry
-No oczywiście !!! – powiedziałam przewracając oczami.
- Może się przejdziemy ?- zapytał chłopak.
-Dobrze , ale gdzie ?-zapytałam
-Gdzie nas nogi poniosą…- Harry
-OK. !V- ja
Idąc ścieżką w parku on pierwszy przerwał cisze.
-Wiesz co ?! Jesteś inna niż te dziewczyny , które wcześniej poznałem.
-To miał być komplement ? Chyba nie wiesz co mówisz…
-Oj wiem , wiem , aż tak pijany nie jestem ! – powiedział oburzony
-No weź się nie gniewaj – ja
Nic nie odpowiedział. Idąc w ciszy poczułam jak jego ręka dotyka mojej. Ja speszona wyśliznęłam ręke z jego uścisku.
-Przepraszam Harry , ale może już wracajmy do klubu.
-OK ! Jak chcesz- odpowiedział
Całą drogę powrotną szliśmy nic nie mówiąc. Dochodząc do klubu Harry powiedział :
-Przepraszam ! Głupia sytuacja , no wiesz w parku.
-Nic się nie stało.
Weszłam do klubu , a Harry za mną. Przy barze ujrzeliśmy… 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz