poniedziałek, 6 sierpnia 2012

♥ ROZDZIAŁ 4 ♥


Odwracając głowę słowa same mi się nasunęły:
-Jak łazisz idioto!!!
Chłopak wraz z przyjaciółmi zaczął się śmiać, zdążyłam tylko zobaczyć, że Nicole stoi zdezorientowana z pytaniem ”Coś znowu wymodziła”, a Neli chyba nie wiedziała co się stało. Podniosła chustę i usłyszałam pytanie:
-Vanessa umiesz wiązać pareo.?!Podnosząc głowę do góry zrobiła wielkie oczy i powiedziała:
-Acha, to znaczy, że nie umiesz.?!
Nie wiedzą co robić popatrzyłam na brudną koszulkę, którą zaraz zaczęłam wycierać. Z poczuciem winy zaczęłam przepraszać:
-Przepraszam, zagapiłam się na przyjaciółkę.
-Nic się nie stało. Naprawdę, i tak nie lubię tej koszulki. – powiedział czarnowłosy chłopak ściągając bluzkę.
Z wrażenia oniemiałam. W jednej chwili zza pleców przystojniaka wychylił się blondasek z czarnego Mercedesa krzycząc:
-Hej to ja, no i jak tam odpoczynek.
-Dzięki dobrze. – odpowiedziała Nicole.
-To wy się znacie? - wtrącił się chłopak w lokach.
-Tak, poznaliśmy się dzisiaj rano. Niall wziął nas autostopem. - odpowiedziała Neli.
-To może od nowa, ja jestem Zayn, to Harry, to Liam, tamten to Louis, a tego już znacie.
-To teraz my ja jestem Vanessa, to Nicole, a to Neli. Miło was poznać.
-Nam również.
-Skąd jesteście.? – spytał Harry.
-Z polski, a wy też tu na wakacje.? – zapytała Neli.
-Nie my tu mieszkamy, a  aktualnie odpoczywamy po pracowitym dniu. – odparł Louis.
- No widzisz, a my tu na wakacje tak przez pomyłkę.
-Jak to.? – zapytał Liam.
-Ta mało pomyliła bilety i zamiast do Bułgarii przyleciałyśmy do Londynu. – powiadomiła ich Nicole.
-Czemu mała.? – spytał Harry.
-Dziś są jej siedemnaste urodziny i miałyśmy je świętować na Złotych Piaskach.
-Tu też są złote piaski więc świętujmy. – odparł z szatańskim uśmieszkiem Louis.
Nagle do chłopaków zleciały się tłumu dziewczyn. Zdążyliśmy się jedynie wymienić numerami telefonów. Całe w skowronkach wróciłyśmy do hotelu.
Z perspektywy Neli:
Leżąc wieczorem na łóżku rozmyślałam o tym całym zdarzeniu na plaży. Cała ta sytuacja z dziewczynami otaczającymi ich dookoła była dziwna. Nie do końca rozumiałam o co w tym wszystkim chodzi, ale wiem jedno poznałyśmy wspaniałych chłopaków, a pomiędzy Vanessą, a Zaynem wyczuwało się lekką miętę. A może to były lody.? Moim zdaniem mają się ku sobie. Leżałam jeszcze chwilę. W jednym momencie dostałam sms-a od…  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz