Budząc się rano zobaczyłam koło siebie śpiącą Vanessę i
Neli. Na początku nie wiedziałam gdzie jesteśmy, dopiero potem zorientowałam
się, że spałyśmy u chłopaków. Szybko obudziłam dziewczyny. Zrobiłyśmy poranną
toaletę i zeszłyśmy na dół. Już na schodach, dało się zauważyć że chłopaki nie
spali. Gdy nas zauważyli od razu ucieszyli się na nasz widok. Usadzili nas do
nakrytego stołu na którym znajdowały się przepyszne naleśniki.
-dobrze się spało? – zapytał nas Liam
-dobrze nie wliczając chrapania Vanessy. – powiedziała
śmiejąc się Neli
-oj nie przesadzaj! Nie było aż tak źle. – powiedziała
oburzona Vanessa
-a tak po za tym wygodne łóżko. – powiedziałam
-wiem, bo moje. – odpowiedział Harry
-jacie Harry ty masz czyściej niż ja. – Neli
-przeciwieństwa się przyciągają. – powiedział, a Neli się
zaczerwieniła.
-ale pojechałeś. – powiedział śmiejący się Zayn
-zamierzasz mnie zdradzić. – powiedział Louis
-Misiu! Gdzież bym śmiał moje ty kochanie. – powiedział do
niego loczek całując w policzek.
Ja z dziewczynami zwijałyśmy się ze śmiechu. Po śniadaniu
chłopaki nas odprowadzili. Będąc pod hotelem Harry zapytał:
-jakie maci plany na dzisiaj?
-wybieramy się do centrum handlowego na zakupy. –
powiedziałam
-aha – powiedział Zayn i się pożegnaliśmy
Była już godzina 13:00. Postanowiłyśmy szykować się do
wyjścia.
Wszystkie wyglądałyśmy świetnie. Gdy byłyśmy już gotowe
wyszłyśmy do pobliskiej galerii handlowej. Wchodząc do sklepu, każda dopadła
fajny ciuszek i chciała go przymierzyć. Weszłyśmy wszystkie do przymierzalni.
Perspektywa Neli:
Wychodząc z przymierzalni, każda z nas zobaczyła przed sobą
siedzących na sofie chłopaków. TAK! Było to nasi jedyni tutejsi znajomi.
-co wy tu robicie? – zapytała Vanessa
-siedzimy i patrzymy jak wyglądacie w nowych ciuchach –
powiedział Zayn , dziwnie poruszając brwiami.
-a tak na serio? – Nicole
-no dobra! Stęskniliśmy się za wami – powiedział Louis
-i to jest dobra odpowiedz! – powiedziałam
Potem przymierzałyśmy parę ciuchów i poszłyśmy do kasy.
-my płacimy. – powiedział Harry
-nie ma mowy! – powiedziałam wraz z dziewczynami.
Długo jeszcze nas
namawiali, ale jednak odpuścili, wiedząc, że nie damy za wygraną.
-dobra! Teraz wygrałyście, ale następnym razem nie
odpuścimy. – powiedział loczek, a chłopcy się z nim zgodzili.
-w takim razie zabierzecie nas na lody? – powiedziałam
-OK! – powiedział Liam
I poszliśmy w kierunku lodziarni. Ja z dziewczynami
zamówiłyśmy po lodzie czekoladowym, Harry z Zaynem i Louisem – truskawkowym,
Liam z Niallem – grejpfrutowy. Usiedliśmy przy stoliku, rozkoszowaliśmy się
smakiem lodów. Nagle zdenerwowany Harry powiedział:
-lepiej już idźcie, spotkamy się później.
-dobrze – powiedziałyśmy
niepewnie i odeszłyśmy. Będąc nie daleko, do chłopaków przybiegły masa
dziewczyn. Kompletnie nie wiedziałyśmy co się dzieje. W tedy Nicole podeszła do
jednej z nastolatek i spytała się:
-ej! Co tu się dzieje.
-co wy nie wiecie, to One
Direction.
-co? – zapytała ponownie, nie
wiedząc o czym ona mówi. Niestety już jej nie odpowiedziała, bo gdzieś
pobiegła. Zdenerwowane odeszłyśmy i ruszyłyśmy w stronę hotelu. Postanowiłyśmy
z dziewczynami, że zapomnimy o sprawie. Będąc w pokoju hotelowym
przymierzałyśmy kupione rzeczy. Spodobały się nam jeszcze bardziej niż w
sklepie. Zgodnie powiedziałyśmy, że były to udane zakupy. Była 15:00, strasznie
nam się nudziło, więc postanowiłyśmy, że pójdziemy na plaże…
Mam nadzieje, że się podobał ten rozdział niestety to brak weny ... ;)
Jak lukasz to pisz dla info ;P
Mam nadzieje, że się podobał ten rozdział niestety to brak weny ... ;)
Jak lukasz to pisz dla info ;P
super blog czekam NN !!! :)
OdpowiedzUsuń