- Harry ja nie umiem
pływać !!! – zaczęłam krzyczeć
Oczywiście to nie było prawdą chciałam zobaczyć jak
zareaguje.
Chłopak najwidoczniej złapał haczyk, ponieważ z przerażeniem
podpłynął do mnie i zaczął mnie ratować. Złapał i uniósł ku górze. Ja
wykorzystałam tą okazje i zaczęłam go topić. Jednak moje plany zostały
pokrzyżowane bo on okazał się być
silniejszy niż mi się wydawało i bez problemu poradził sobie ze mną.
Z perspektywy Harrego :
Musiałem się jakoś zemścić. Chwyciłem ją za biodra i
przysunąłem do siebie. Utonąłem w jej błękitnych oczach. Widziałem, że też tego
chce. Zapanowała cisza , która nam nie przeszkadzała. Przysunąłem swoją twarz
do jej, a nasze usta połączyły się w jedną całość. Wszystko dookoła przestało
istnieć. Ta chwila mogła trwać wiecznie. Jednak wszystko co dobre szybko się
kończy. Widziałem jak trzęsie się z zimna, dlatego postanowiliśmy wyjść z
jeziora, i pójść do hotelu przebrać się w suche ubrania. Całą drogę powrotną
nie odzywaliśmy się do siebie. W hotelu cała ekipa siedziała w pokoju dziewczyn
jednak bez Vanessy. Atmosfera była napięta. Zayn całą winę zrzucał na siebie
winiąc za to swoją głupotę. Louis go pocieszał a reszta myślała co dalej.
Z perspektywy Vanessy:
Robiło się już ciemno, a ja dalej biłam się z myślami co
dalej i jak to ma niby wyglądać pomiędzy mną, a Zaynem. Przed hotelem
odrzuciłam wszystkie myśli na bok. Chciałam o tym jak na chwilę zapomnieć i odpocząć od wszystkich
otaczających mnie problemów. Jestem na wakacjach by zapomnieć o troskach, a nie
głowić się przez jakiegoś dupka. Weszłam do pokoju i poczułam jak wszyscy
wieszają się na mojej szyi z pytaniami ,, Gdzie byłaś ? ‘’. Kątem oka
spostrzegłam smutnego Zayna siedzącego na kanapie. Szepnęłam pod nosem:
- Jeszcze jego tu brakowało.!
Gdy odpowiedziałam na wszystkie pytania, nie obiecuję, że na
każde udzieliłam prawdziwej odpowiedzi. Chłopcy w ramach od stresowania zaproponowali
wypad na jakąś „Dziką imprezę”.
- Za półtorej godziny przyjeżdżamy po was i idziemy się
zabawić. Co wy na to.?- zapytali rozbawieni Louis i Niall.
-ok, mi pasuje, nie wiem jak wam? – powiedziała Nicole
-taaaaak… - krzyknęli chórem
Chłopaki pojechali do siebie, a my zaczęłyśmy się szykować
na impreze. Po godzinie byłyśmy gotowe. Ja ubrałam się w to:
Chłopaki przyjechali. Wsiadłyśmy do auta i pojechaliśmy do
clubu. Miejsce było wypełnione po brzegi. Kolejka wydawała się nigdy nie
kończyć. Jednak chłopakom to nie przeszkadzało, podeszli do ochroniarza,
zaczęli z nim rozmawiać. Po krótkiej chwili weszliśmy do środka. Nie wiem jak
to zrobili, ale bardzo im za to dziękuję, bo niemiałam najmniejszej ochoty stać
w tej kolejce. Podeszliśmy do baru, i każdy zamówił to na co miał ochotę.
Z perspektywy Nicole:
Po kilku drinkach Neli i Vanessa odpłynęły. Były dość dobrze
wstawione, podobnie jak Harry, Zayn, Niall, Louis. Ja również czułam po sobie,
że nie kontaktuje normalnie. Jedyną trzeźwą osobą był Liam, który robił za
kierowcę. Zabawa rozkręciła się na dobre. Alkohol i dobry humor towarzyszył
każdemu. Wszystkie piosenki przetańczyłam z Louisem. Nagle w głośnikach
zabrzmiała wolna piosenka. Louis chwycił mnie za biodra i przysunął blisko
siebie. Moje ręce powędrowały na jego szyję i wtuleni tańczyliśmy w rytm
melodii. Myślałam, że nie może być lepiej, a jednak. Nasze twarze zbliżyły się
do siebie i nastała chwila której nigdy nie zapomnę. Pocałowaliśmy się.
Staliśmy na środku parkietu wtuleni w siebie.
Z perspektywy Zayna:
Cała impreza była do dupy. Siedzę sam i piję drinki.
Przynajmniej Louisowi i Harremu się układa. Kilka dziewczyn prosiło mnie do
tańca , ale nie miałem na to najmniejszej ochoty. Jedyne myślałem o Vanessie ,
o której nie mogę zapomnieć. Bardzo mi na niej zależy , a ona tańczy z innym.
Postanowiłem tak szybko się nie poddawać. Podszedłem do nich:
-Odbijany- powiedziałem
Tamten gościu popatrzył się na mnie krzywo i z niechęciom
odstąpił mi taniec z Vanessą.
-Musimy porozmawiać- powiedziałem
-Nie mamy o czym.
-Dobrze wiesz , że jest i nie unikniemy tej rozmowy.
-Jak tam chcesz- powiedziała obojętnie.
-Chciałem cię przeprosić za moje zachowanie.
-Nie rozumiem cię. Najpierw ze mną flirtujesz , a potem cały
dzień strzelasz FOCHA i do tego pobiłeś Mateusza.
-To wszystko przez to , że mi na tobie zależy- powiedziałem
zawstydzony
-Co ???
-To co słyszałaś. Spodobałaś mi się od pierwszego spotkania.
Jesteś ważną osobą w moim życiu.
-Zayn ja nie wiem co powiedzieć.
-Nic nie mów tylko mi przebacz. Proszę.!
-Będę dobra. Wybaczam ci. Też cię lubię „lubię”.- puściła mi
oczko.
Tak przetańczyliśmy całą imprezę. Odwieźliśmy dziewczyny do
hotelu i wróciliśmy do naszego domu…
świetne :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LIBSTER AWARDS. Więcej informacji na moim blogu http://newlife-1direction-love.blogspot.com