wtorek, 30 lipca 2013

♥ Rozdział 19 ♥

Okazało się, że był to… Mateusz. Na początku byłyśmy zaskoczone, lecz po krótkiej chwili przywitałyśmy się. Rozmawialiśmy chwilę, powiadomiłyśmy go, że przyjeżdża Emily, na koniec zaprosiłyśmy go na imprezę niespodziankę z okazji 18 urodzin Vanessy i Emily. I wróciłyśmy do domu.

*Tydzień później:
Cały tydzień zleciał nam na przygotowywaniu wszystkiego na imprezę. Dzisiaj przyjeżdża Emily.

Perspektywa Vanessy:
Wstając rano uśmiech sam zagościł na mojej twarzy. Po pierwsze miała przyjechać moja kochana siostrzyczka, a po drugie kończyłam razem z nią 18 lat (ale jestem stara). Ubrałam się w to:
I zeszłam do kuchni, gdzie siedziały już dziewczyny, które jadły śniadanie. Były ubrane w: Nicole:
 Neli:
 Dziewczyny zaczęły obsypywać mnie życzeniami. Ruszyłam w stronę korytarza.
-gdzie tak wcześnie wychodzisz?- zapytała Nicole
-jadę po Emily- oznajmiłam
-o której wrócisz?- niepokojąco zapytała Nel
-jeszcze nie wiem. Zamierzam zabrać ją do kawiarni, a potem może na jakieś małe zakupy. Jeszcze wam napiszę jak będziemy wracać.
-ok. pa-odpowiedziały równo
-no pa pa- rzuciłam i wyszłam

Z perspektywy Neli:
Gdy Vanessa wyszła od razu chwyciłyśmy za telefon. Zadzwoniłyśmy do Niall’a.
*rozmowa telefoniczna*
-halo?- Niall
-hej tu dziewczyny, wpadnij do nas jak najszybciej się da. Potrzebujemy pomocy.- Neli
-w związku z..?
 -z urodzinami Vanessy i jej siostry
-to ona ma siostrę?! O_o
-tak bliźniaczkę. Właśnie po nią pojechała. Opowiemy ci później. To jak wpadniesz?
-ale sami nie damy sobie rady.
-masz kogoś na myśli?
-mam, dowiecie się jak przyjdę. Pa
-ok to pa pa
*koniec rozmowy*
-ok to to już mamy załatwione. Bierzmy się za sprzątanie, a resztę dokończymy jak przyjdzie Niall.
*W tym samym czasie*

Z perspektywy Vanessy:
Dojeżdżając na lotnisko zapłaciłam za taryfę, i ruszyłam w stronę głównego wyjścia. Wchodząc do pomieszczenia, od razu zauważyłam moją siostrę ubraną w:

Obydwie parskłyśmy śmiechem. Podbiegłyśmy do siebie i zaczęłyśmy się witać. Wzięłam jej bagaże, i ruszyłyśmy w stronę wyjścia. Wsiadłyśmy do taksówki, i pojechałyśmy do jakiejś kawiarni. Stamtąd ruszyłyśmy w stronę największej galerii w Londynie. Kupiłyśmy sobie parę naprawdę fajnych ciuchów. W pewnej chwili obie wpadłyśmy na ten sam pomysł, aby spełnić nasze największe marzenie którym było…

piątek, 5 lipca 2013

♥ Rozdział 18 ♥

♥ Na blogu pojawili się nowi bohaterowie, żeby ich zobaczyć trzeba wejść w zakładkę z bohaterami. ♥


Z perspektywy Nicole:
Wstając rano cieszyłam się, że mamy wolne. Schodząc na dół myślałam, że mi głowa pęknie i jedyną myślą było ,, gdzie jest woda ?! ‘’. W kuchni były już dziewczyny. Vanessa wyglądała jak wrak człowieka, a Neli robiła śniadanie.
-cześć dziewczyny- powiedziałam
-hej- powiedziały jednocześnie
-jak tam po imprezie ? – zaczęła się śmiać Neli, która jako jedyna nie piła
-haha bardzo śmieszne !!- Vanessa
-jakie plany na dziś..?- ja
-może pójdziemy na kawę do pobliskiej kawiarni ?- Neli
- ok.. to jemy śniadanie i idziemy – powiedziałam
I tak minął nam poranek.
Wchodząc do kawiarni złożyłyśmy zamówienie i usiadłyśmy przy stoliku:

 Naszą rozmowę przerwał nam dzwoniący telefon Vanessy:
-halo?
-….
-dobrze, nie ma sprawy !! to czekam. Pa pa
*koniec rozmowy*
-o co chodzi? - zapytałam
-dzwoniła moja mama- Van
Zapanowała chwila ciszy.
-Iiiiii ?!
-I powiedziała, że w ten weekend przyjeżdża moja siostra Emily na nasze osiemnaste urodziny- Vann
-To superrr.. – powiedziałam ze sztucznym uśmiechem tyrpiąc Neli. Ta od razu zrozumiała o co mi chodzi. Zapomniałyśmy o urodzinach Van i jej siostry bliźniaczki. Szybko napisałam do Niall’a sms-a  ,, hej !! potrzebujemy twojej pomocy ,a konkretnie musisz się zająć Van. Potem ci wszystko wyjaśnimy. Postaraj się przyjść jak najszybciej do kawiarni niedaleko naszego mieszkania’’.
-słuchaj, przypomniałam sobie, że miałam iść z Neli do apteki- powiedziałam
-po co ?- zapytała zdziwiona
-eee... wiesz.. po.. ten.. to.. jak się to nazywa?- zaczęła się jąkać Nel
-Neli chciała powiedzieć, że ostatnio ma straszny katar i to chyba przez alergie- powiedziałam .
-czuje, że coś kręcicie – powiedziała Van mrużąc jedno oko
-jak chcesz mieć śmierć przyjaciółki na sumieniu to spoko zostajemy z tobą- powiedziałam
W tej chwili do kawiarni wszedł Niall przysiadając się do naszego stolika.
-hej dziewczyny- powiedział
-o jak się dobrze składa. To ty tu zostań z Niall’em, a my spadamy do.. – powiedziałam
-do apteki – przekrzyczała mnie Neli
-właśnie do apteki
-no to pa- Neli
-papa – Niall i Van
Wychodząc z kawiarni ruszyłyśmy w stronę najbliższej galerii.
-ale z ciebie idiotka jak można zapomnieć o urodzinach swojej najlepszej przyjaciółki ?!- krzyknęłam
-mojej najlepszej przyjaciółki? to przecież też twoja przyjaciółka !!- Neli
-hehe dobra nie kłóćmy się- ja

Wchodząc do galerii, skierowałyśmy się w stronę najbliższego sklepu. Vanessie wybrałyśmy gitarę:




 i kurs nauki gry u Niall’a ( on jeszcze o tym nie wie ;D ),a Emilly zestaw do grafity:

 Do tego obie dostaną polską wódkę. Wracając do mieszkania, byłyśmy tak zadowolone z zakupu, że nie zauważyłyśmy gościa roznoszącego ulotki. Okazało się, że był to…