Okazało się, że był to… Mateusz. Na początku byłyśmy
zaskoczone, lecz po krótkiej chwili przywitałyśmy się. Rozmawialiśmy chwilę,
powiadomiłyśmy go, że przyjeżdża Emily, na koniec zaprosiłyśmy go na imprezę
niespodziankę z okazji 18 urodzin Vanessy i Emily. I wróciłyśmy do domu.
*Tydzień później:
Cały tydzień zleciał nam na przygotowywaniu wszystkiego na
imprezę. Dzisiaj przyjeżdża Emily.
Perspektywa Vanessy:
Wstając rano uśmiech sam zagościł na mojej twarzy. Po
pierwsze miała przyjechać moja kochana siostrzyczka, a po drugie kończyłam
razem z nią 18 lat (ale jestem stara). Ubrałam się w to:
I zeszłam do kuchni, gdzie siedziały już dziewczyny, które
jadły śniadanie. Były ubrane w: Nicole:
Neli:
Dziewczyny zaczęły obsypywać mnie
życzeniami. Ruszyłam w stronę korytarza.
-gdzie tak wcześnie wychodzisz?- zapytała Nicole
-jadę po Emily- oznajmiłam
-o której wrócisz?- niepokojąco zapytała Nel
-jeszcze nie wiem. Zamierzam zabrać ją do kawiarni, a potem
może na jakieś małe zakupy. Jeszcze wam napiszę jak będziemy wracać.
-ok. pa-odpowiedziały równo
-no pa pa- rzuciłam i wyszłam
Z perspektywy Neli:
Gdy Vanessa wyszła od razu chwyciłyśmy za telefon.
Zadzwoniłyśmy do Niall’a.
*rozmowa telefoniczna*
-halo?- Niall
-hej tu dziewczyny, wpadnij do nas jak najszybciej się da.
Potrzebujemy pomocy.- Neli
-w związku z..?
-z urodzinami Vanessy
i jej siostry
-to ona ma siostrę?! O_o
-tak bliźniaczkę. Właśnie po nią
pojechała. Opowiemy ci później. To jak wpadniesz?
-ale sami nie damy sobie rady.
-masz kogoś na myśli?
-mam, dowiecie się jak przyjdę. Pa
-ok to pa pa
*koniec rozmowy*
-ok to to już mamy załatwione. Bierzmy się za sprzątanie, a
resztę dokończymy jak przyjdzie Niall.
*W tym samym czasie*
Z perspektywy Vanessy:
Dojeżdżając na lotnisko zapłaciłam za taryfę, i ruszyłam w
stronę głównego wyjścia. Wchodząc do pomieszczenia, od razu zauważyłam moją
siostrę ubraną w:
Obydwie parskłyśmy śmiechem. Podbiegłyśmy do
siebie i zaczęłyśmy się witać. Wzięłam jej bagaże, i ruszyłyśmy w stronę wyjścia.
Wsiadłyśmy do taksówki, i pojechałyśmy do jakiejś kawiarni. Stamtąd ruszyłyśmy
w stronę największej galerii w Londynie. Kupiłyśmy sobie parę naprawdę fajnych
ciuchów. W pewnej chwili obie wpadłyśmy na ten sam pomysł, aby spełnić nasze
największe marzenie którym było…